niedziela, 30 listopada 2014

Bomb(k)owy post

Kartki - zawieszki w kształcie bombek zdominowały moje ostatnie twory.Listeczków wiele rodzai i różnego pochodzenia: z dziurkaczy, wykrojników, stemplowane a niektóre po prostu ręcznie wycinane tak ad hoc.
Wszystko wytuszowane i to podwójnie: na zielono i brązowo.
A że na dwóch pierwszych bombkach znalazły się jeszcze latarniowe tekturki z napisem Wesołych Świąt, to zgłaszam drugą z nich na listopadowe wyzwanie.










Z tyłu zawieszek zrobiłam kieszonki na karteczki z życzeniami.


 Trzecia z zawieszek utrzymana jest w klimacie retro. Papier z aniołami poniewierał mi się już trzeci sezon. Nie sądziłam, że kiedykolwiek go użyję, a proszę jak się wpasował :)
Żałuję tylko, że nie potrafię pokazać jak pięknie mieni się brokat.




Właśnie stwierdziłam rzecz karygodną: w sierpniu byłam na konwencji Polskiego Towarzystwa Origami i do tej pory nie zrobiłam na blogu relacji z tej imprezy. Muszę to zrobić, bo jest co oglądać. Jak tylko minie to świąteczne szaleństwo :) Tymczasem jedna z moich prac, która wtedy powstała: piękne pudełeczko typu tato (z jednej kartki).


wtorek, 25 listopada 2014

Warsztaty z Dorotą Kopeć, czyli przepiśnikowo - świątecznie :)

Zawarsztaciłam się :) Tydzień po Wrocławiu - Gliwice. Ale przecież nie mogłam nie być na pierwszych, śląskich warsztatach Doroty, której prace podziwiam od dawna i często w komentarzach marudziłam jej o to.
Na pierwszy ogień poszedł przepiśnik - mój pierwszy. Wyszedł bardzo soczysty :)



Tak pracowałam :

Nasze przepiśniki :)


I grupa przepiśnikowa:


A drugi warsztat, to kartki świąteczne w kształcie bombki. Działo się. Zrobiłam dwie i się "zakochałam". 
 Mocno mediowe, bo i tusz, i farba akrylowa, brokat (którego niestety nie widać na zdjęciach) i na koniec sztuczny śnieg. Zapomniałam jeszcze o perełkach w płynie.





 W drugiej, po mojemu musiałam upchnąć coś naturalnego: szyszeczki i anyżek, dzięki temu pachnie świętami :)










Wiem, że nie są takie jak powinny, że momentami muza mnie poniosła i przesadziłam. Ale to bardzo fajna forma kartki, ma wiele możliwości i właśnie skończyłam szóstą  bombkę, więc jak tylko zrobię zdjęcia, to następny post będzie bombowy :)

DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY , MIŁE SŁÓWKO I ZAPRASZAM PONOWNIE :)
 


wtorek, 18 listopada 2014

4 DJWC - niedziela

W niedzielę miałam czas tylko na jeden warsztat, po którym wyjeżdżałam do domu. Ale jaki! :)
Tworzyłam retro album z torebek, a uczyła nas Agnieszka Meresanth. Wszystkie po prostu piałyśmy z zachwytu, zresztą sami zobaczcie jak wyszło :)

,Mnóstwo metalowych, cudnych dodatków i tuszowania, aż bolała ręka. /W tym miejscu pozwolę sobie na małą dygresję i zacytuję samą siebie: " Nie wiedziałam, że tuszowanie czarnym jest takie piękne! " /


Kilka zdjęć środka: piękne papiery, zmyślne schowki, niezwykłe zamykanie.



 Już po powrocie do domu dołożyłam jeszcze taką kieszonkę


Na tylnej okładce też umieściłam metalową ozdobę, a co tam. Jak na bogato, to na bogato :)


 I jeszcze raz, na koniec przyjrzyjcie się jakie sprytne zamykanie Agnieszka wymyśliła


W czasie warsztatów zdarzyło się coś jeszcze. Los posadził koło mnie Kasię poszesnastej - tyle radości życia w jednym ciele dawno nie spotkałam. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze nie raz na kolejnych warsztatach. A tu dowody naszej współpracy:




Zdjęcie zbiorowe:


I jeszcze miałam okazję podziwiać wyhaftowane przez Basię koty - rewelacja (kto nie widział niech kliknie koniecznie jej imię).
A tu już południe, za pół godziny przyjedzie po mnie brat, aby zawieźć mnie na dworzec. W biegu pożegnania z Dobrosławą, Agatą, Kreatywną Uliczką, rzut oka na doodle Tores (nie można przejść obok nich obojętnie), wymiana uścisków i podziękowań z Krulikiem i Joasią i jeszcze parę nowopoznanych osób (ależ mi się powiększyło grono znajomych). Z pustym portfelem, pełną walizką i olbrzymim bananem na twarzy opuszczałam to wspaniałe miejsce. Do zobaczenia na następnych warsztatach :)
Zapraszając na fb pisałam, że tym razem będzie krótko - KŁAMAŁAM :)
Żałuję tylko, że nie poznałam Maciejkowego Zacisza, wiem że była, ale jakoś się nie złożyło - następnym razem.
Zdjęcia z warsztatów zawdzięczam Kasi Poszesnastej, dziękuję.
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY , MIŁE SŁÓWKO I ZAPRASZAM PONOWNIE :)

poniedziałek, 17 listopada 2014

4 DJWC - sobota

Sobota na 4 Dolnośląskich Jesiennych Warsztatach Craftowych była dla mnie obfita w wydarzenia. Na początek warsztaty u Agnieszki - Latarnia Morska: Album w pudełku. Praca szła cudownie, bo po lewicy miałam Agatę z Poznania (spotkałyśmy się wcześniej w Wolimierzu), a po prawicy - Łukasza z Wycinanki.
Efektem mojej pracy jest takie oto pudełko:



Poniższe zdjęcia pokazują moje żałosne próby chlapania czymś tam (nazwy tego już niestety nie pamiętam).



 Wewnątrz pudełka część albumowa: harmonijka gotowa na przyjęcie zdjęć :)


Pomysł nie mój, ale wykonanie jak najbardziej i do tego sama Agnieszka zachęcała nas do zgłaszania tych prac na Latarniowy konkurs. Czemu zatem nie? Materiały marki Latarnia Morska wykorzystane w tej pracy, to pudełko, tekturka i tusze:ten i ten.

Potem były spotkania, pokazy, wspólne scrapowanie, poznawanie nowych osób, no i zakupy.
Powstała kartka świąteczna, moja pierwsza w tym roku:


 Na pokazie Dobrosławy wykonałam zakładkę do książki. Tutaj znów ukłon w stronę Scrap.com - w użyciu były ich stemple róży i liści.


Aż nadszedł czas na mój pokaz. Gwiazdkowy rzecz jasna :) Uczestniczki pokazu były wspaniałe. Stworzyły cudowną atmosferę i tak pilnie składały, aż mi serce rosło. Zdjęć sama nie robiłam. Ani w czasie pokazu, ani przez całą imprezę. Posłużę się zatem pożyczonymi zdjęciami od Kwiatu Dolnośląskiego i od Danusi. Dziękuję :)







Uff! To był naprawdę dzień pełen wrażeń, dlatego pewnie ten post przydługawy, ale działo się :) Relacja z niedzieli - wkrótce:)

DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY , MIŁE SŁÓWKO I ZAPRASZAM PONOWNIE :)