Byłam, widziałam, zakręciło mi się w głowie i w portfelu. Stanowczo protestuję przeciwko organizowaniu jednodniowych imprez tego rodzaju. No nie da się, to nie możliwe, żeby mieć czas na wszystko jednego dnia: na warsztaty, na pokazy, na zakupy i przede wszystkim na podtrzymywanie starych znajomości oraz zawieranie nowych.
Zacznę od końca, chociaż to właściwie nie był koniec, bo z Kasią po szesnastej poszłyśmy na kawę i pogaduchy, gdy na Deotymy już wszystko było zakończone.
Ostatnie warsztaty na których byłam to mixmedia u Czekoczyny. Nie mam żadnego zdjęcia, nie powstała też żadna konkretna praca - to były takie wprawki, próby okiełznania mediów różnego typu.
Prawie się na niego spóźniłam, bo na sali głównej Tengel prowadził pokaz Make&. Powstała taka oto męska kartka z magnesem.
Świetnie mi się tu wpasował kaboszon, który dosłownie chwilę wcześniej kupiłam na jakimś stoisku.
Pilnie pracowałyśmy z Elizą i Umbrellą.
zakupy
Z Magdą, Elizą i Kasią
Wspaniały dzień, wspaniali ludzie :) Rano jeszcze był warsztat u Enczy, ale o tym później :)
I dziękuję moim koleżankom za użyczenie mi swoich zdjęć ze zlotu , uściski.
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY , MIŁE SŁÓWKO I ZAPRASZAM PONOWNIE :)