wtorek, 18 grudnia 2018

Kartki świąteczne malowane akwarelą

Tutaj, na blogu pokazuję tylko część mojej działalności. Nigdy nie wspomniałam o moim malowaniu. Bo po prawdzie to nie ma o czym pisać - to takie nieśmiałe początki. Chodzę na kółko do MDKu i tam pod okiem instruktorki, kochanej Basi poszukuję swojej drogi. Ostatnio odważyłam się popróbować akwareli. Dotychczas miałam z nią kontakt jedynie przy kolorowaniu stempli. Ale farbki przecież już mam. Koty za Płoty i na razie są tzy miniaturki, takie:






Pierwsza o razu powędrowała do mojej koleżanki, a dwie pozostałe przerobiłam na kartki świąteczne.





To wszystko. Więcej nie będę w nie ingerowała.
To przyznam się jeszcze , że próbowałam swoich sił w ceramice, ale poległam. Teraz zaczynam przygodę z kaligrafią. Ależ mnie nosi, hihihi.


                           DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY , MIŁE SŁÓWKO I ZAPRASZAM PONOWNIE 



2 komentarze:

  1. Bardzo ładne karteczki, szczególnie urzekły mnie te w moich ulubionych niebieskościach.:) Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Niesamowite! Przepiekne ...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię.