Dokładnie rzecz ujmując to nie tyle twórcze, co odtwórcze zajęcie, bo wzięłam udział w sylwestrowym warsztacie Karoliny Bińkowskiej. Było świetnie, gdy skończyłam nie wiem co było bardziej niebieskie: praca czy moje ręce - domywanie ich zajęło mi trzy dni, ale co tam - podobno szczęśliwe dziecko to brudne dziecko. Moje wewnętrzne dziecko było przeszczęśliwe :)
Zimowa tematyka przy takiej pogodzie jaką mamy była bardzo wskazana. Piękne okienko i ornamenty to tekturki od Filigranek. W oryginale jest to ramka ze zdjęciem, ale nie miałam zdjęcia które pasowałoby, za to jestem ostatnio pod wrażeniem pięknych papierów z ITD Collection i zrobiłam sobie z nich zimowy obrazek z liskiem. Wyszło tak:
Zabawa była jak już wspomniałam przednia, a o północy - toast uwieczniony na zdjęciu, (spostrzegawczy zauważą niebieską farbkę nie tylko na mojej ręce, ale i na kieliszku ;) )
A kity przygotowała i rozesłała Kasia Pastucha ze sklepu Od A do Zet.
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY , MIŁE SŁÓWKO I ZAPRASZAM PONOWNIE
Przepięknie wyszło. Śliczna praca i ta grafika jest taka urocza.
OdpowiedzUsuńWspaniale spędziłaś sylwestrową noc. Oby noworoczne życzenia się spełniły.
Dziękuję Moniko, również dołączam noworoczne życzenia :)
OdpowiedzUsuńJaka wspaniała praca. Cudeńko
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwia :)
UsuńTen rudzielec jest uroczy! wspaniale zrobiłaś ramkę, niebieska, no cóż - nie sposób nie zachwycać się dodatkowo kolorami ;)) bardzo mi się podoba! tak użyte media lubię!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ineczko. Znam twoją słabość do niebieskiego :)
OdpowiedzUsuńAle piękna zima. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko, przydałoby się choć trochę prawdziwego śniegu.
Usuń