W zeszłym tygodniu było nasze ostatnie w tym roku szkolnym spotkanie w MDKu i czułam ogromną potrzebę podziękowania tej cudownej artystce i instruktorce najlepiej jak umiałam. Dlatego nie obeszło się bez mojego "sztandarowego" produktu czyli hortensji. I wreszcie po raz pierwszy zrobiłam to co mi już dawno w głowie siedziało: błękitne hortensje - nieskromnie powiem, że baaaardzo mi się spodobały.
I wreszcie użyłam maski z Agaterii, w połączeniu z pastą - wychodzi idealnie :)
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY , MIŁE SŁÓWKO I ZAPRASZAM PONOWNIE :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię.