Bardzo jestem podekscytowana, bo wyjeżdżam jutro do Poręby za Myślenicami na konwencję PTO ( Polskiego Towarzystwa Origami), Ciekawe, czy tym razem uda mi się stworzyć jakąś relację?
Po raz kolejny obiecuję sobie, że tak.
Wracając do zaległości: w kwietniu/maju brałam udział w kursie animatorów origami organizowanym przez warszawski oddział Polskiego Centrum Origami. Poznałam tam wspaniałą kobietę Elżbietę Firmanty, która była organizatorem, gospodarzem i dobry duchem całego przedsięwzięcia. I wspaniałym człowiekiem, który przygarnął nieznajomą sierotkę Marysię (czyli mnie), zapewnił dach nad głową i nakarmił strudzonego wędrowca :). ELU, jesteś wspaniała !!!
Zgłębiałam tam między innymi tajniki origami z koła, które bardzo przydaje się w mojej pracy zawodowej. Poznałam wiele modeli, które również wykorzystuję w karteczkach. Jeden z nich znajduje się na karteczce z okazji pierwszych urodzin małej Ani. Odwiedzamy dzisiaj znajomych, których wnuczka jutro kończy roczek:). Inspiracją kolorystyczną była maskotka :)
I karteczka razem z inspiracją :)
Dorzucę jeszcze zdjęcie niezwykłego gościa, jaki mnie wczoraj odwiedził i przysiadł na chwilę na głośniku.
Wie ktoś co to za owad?
A teraz muszę szybciutko pakować się do Poręby, liczę na spotkanie z Oribellą :)
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY , MIŁE SŁÓWKO I ZAPRASZAM PONOWNIE :)
Ślicznie wyeksponowałaś ten kwiat origami, karteczka cudna i pasuje jak ulał do maskotki:)
OdpowiedzUsuńI ja się cieszę na spotkanie w Porębie i już zacieram łapki na wspólne składanie:) Do zobaczenia w porębie (ja będę dopiero w piątek:)
Miałaś rację kartka wspaniale pasuje do maskotki piękny prezent
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten kwiat i pięknie go wkomponowałaś na kartce. Maskotka też urocza. Ale ten jegomość na końcu zupełnie mi się nie podoba. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci wyszła karteczka, a tego "pana" z głośnika nie chciałabym u siebie widzieć, może i garniturek ma ładniutki - ale i tak mi się nie podoba, brrr :))
OdpowiedzUsuńKartka cudna, kwiatek piękny, ale Gościu mroczny Jegomość i nie wiem kto to ? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo proszę, a ja byłam nim urzeczona, te długie, pasiaste wąsy, śmieszne raciczki...
OdpowiedzUsuńBył bardzo przyjazny. Po sesji fotograficznej dał się spokojnie zapakować i bezpiecznie odleciał z balkonu w siną dal.
Ale cieszę się, że kartka się wam spodobała, dziękuję za miłe słowa :)
Gość przepiękny- nie wiem, czy to nie świerszcz czasami:) karteczka urocza!
OdpowiedzUsuń